FashionPhilosophy Fashion Week Poland April 2015 2/2 Private Post


wtorek, 28 kwietnia 2015

Hi ;)

I love fashion event, the bigest one in Poland is FashionPhilosophy Fashion Week Poland. Twelfth edition of this event was more than one week ago. I met many friends and made my dream came true. I mean I love making new, unusual looks and FW is the best opportunity to show them to people. Actually low quality fashion people in my country didn't like my looks but I'll try to don't care. Check out this event in my private photo review. Feel free to comment ;)


Jak już większość z Was wie, w dniach 16-19.04.2015 odbyła się w Łodzi XII edycja FashionPhilosophy Fashion Week Poland. Chciałem podzielić się z Wami prywatnymi odczuciami i refleksjami na temat wszystkiego, co tam przeżyłem. Zapraszam do zapoznania się z moją prywatną relacją.


with Maciej, Paulina, Dawid, Monika, Damian and Przemek



Zacznę od tego, by wyjaśnić, czemu mi tak bardzo zależy na tej imprezie. Z dwóch powodów. Po pierwsze moją największą modową wartością są stylizacje. Nie umiem ładnie pisać, nie umiem ubierać, szyć, kreować. Jeśli jednak chodzi o wymyślanie swoich stylizacji moja kreatywność jest na wysokim poziomie i nie jestem w stanie jej zaspokoić. Uwielbiam bawić się swoimi ubraniami, tak jak malarz bawi się pędzlem. Wyrażam w ten sposób siebie i daję upust swojej wyobraźni. Fashion Week jest największą imprezą modową w Polsce i na nią właśnie mogę przygotowywać najbardziej odjechane stylizacje. Jest to dla mnie tak duża przyjemność, że plan na stylizacje mam już kilka miesięcy wcześniej. Tym razem było podobnie. Pomysł na stylizację z żółtą narzutką miałem w głowie już od listopada, niemniej jednak dostałem ją od projektantek dopiero kilka dni przed FW i musiałem na szybko zmienić pomysł tak by się obronił. Tak czy inaczej nie można sobie pozwolić na bycie ekstrawaganckim przemieszczając się po naszych ulicach, grozi to bowiem utratą zdrowia lub życia. Jedynym zatem sposobem by puścić wodzę wyobraźni i poeksperymentować z ubraniami jest FW. Drugim powodem, dla którego tak lubię nasz tydzień mody są znajomi, bowiem wielu z nich widuję tylko co pół roku w Łodzi. Odrywamy się na kilka dni od szarej rzeczywistości, by razem podziwiać skrajny poziom kolekcji przedstawianych na wydarzeniu i dobrze się bawić.

Nie mam jednak parcia na szkło. Chciałbym rozwijać się powoli, będąc docenianym przez tych, którzy faktycznie rozumieją swobodę, jaką daje świat mody, tak jak rozumiana jest ona np. w Nowym Jorku, np. TAKA. Nie pozuję do zdjęć z gwiazdami, zdarzyło mi się kiedyś z Jessicą i od tamtej pory, mimo iż bywam na wielu eventach, nie mam potrzeby proszenia się o selfie, no chyba, że pozuję w grupie. Tym razem często wokół naszej grupy orbitował Michał Witkowski, któremu bądź co bądź inteligencji odmówić nie można. Niemniej jednak osobowość ma baaardzo specyficzną, nie jestem pewien czy w pozytywnym znaczeniu. Tak czy inaczej trzeciego dnia FW, po pokazie, który odbywał się na sali off/studio, znajdującej się przy ściance, kiedy wychodziłem ze znajomymi z pokazu podszedł do mnie pan Michał i zaczął wyciągać z tłumu. Widziałem, że złapał również Adama Szymczaka i powiedział tylko, że musimy sobie zrobić razem zdjęcie, bo my jesteśmy takie wariaty - niewątpliwie, ja żółto-czarny, Adam w kamieniach i piórach, Michał natomiast jak to Michał. Nie byłem pewien czy to dobry pomysł, ale nie było wiele czasu na zastanowienie. Z drugiej strony pomyślałem, że skoro nie robię zdjęć z celebrytami, a Michał sam mnie do niego zaprosił, to przecież nie mam powodu by odmówić. Michał zrobił zdjęcia bezpośrednio na jego facebooka. Nie miałem czasu też i okazji by przyglądać się jego stylizacji. Dopiero na drugi dzień wybuchła afera tygodnia, okazało się bowiem, że na czapce, którą miał na sobie Michał widniał znak SS. Nie muszę nikomu tłumaczyć, że promowanie symboli nazistowskich jest absolutnym chamstwem wobec społeczeństwa. Dla mnie jednak równie mocno zawinił tu projektant czapki. Tak czy inaczej sprawa trafiła przez nijakiego Filipa Chajzera, oraz panią Karolinę Korwin-Piotrowską na portale z pudelkiem włącznie. Nie zamierzam już się odnosić do faktu, że znajomi gratulowali mi debiutu na pudelku, jest to przecież porażka a nie sukces. Tak czy inaczej chciałem powiedzieć, że nie promuję się u boku celebrytów, ten jeden raz zgodziłem się na zdjęcie, nieświadomy tego co pan Witkowski miał na sobie. Moja stylizacja jest dość skrajna, ale do tego nawiążę później. Nauczyłem się na błędzie, ale nie życzę sobie wmawiania przez ludzi, że działam z premedytacją.






Nie mam tu sobie jednak nic do zarzucenia, na szczęście też nikt mnie nie oznaczył w tekstach, zatem powiedzmy, że mnie to nie dotyczy. Bardziej boli mnie fakt, iż impreza jest przepełniona fałszywymi ludźmi. Takimi, którzy bojkotują, obgadują i są zwyczajnie zakłamani. Nie zawsze wiem kto to jest osobą fałszywą, tym bardziej jestem zmuszony uważać na wszystkich. Nie wiem tylko, co zrobiłem tym wszystkim ludziom, którzy chętnie podżegają innych przeciwko mnie. Boli mnie też poziom imprezy pod względem modowym, ale od strony stylizacji gości i doceniania takowych. Mówimy, że Polska jest coraz bardziej otwarta, że ludzie nie boją się eksperymentować i są tolerancyjni. GÓWNO PRAWDA. Z każdą edycją jest coraz mniej ciekawie ubranych gości, a Ci którzy eksperymentują są nazywani kosmitami. Ja sam tej edycji zostałem zwyczajnie zlekceważony przez tych, którzy powinni promować różnorodność, a Ci, którzy mnie zauważyli podeszli do mnie negatywnie. Nie mówię, że każdemu ma się podobać to co sobą przedstawiam, być może dla tych z ograniczoną wyobraźnią jestem tylko przebrany, ale co zatem powiecie na kogoś kto na świecie jest po prostu ceniony, a wygląda TAK? Ba, ja sam bardzo cenię tego pana za kreatywność, odwagę i spójność w stylizacji. Ona jest bardzo dobra. Myślimy, że jesteśmy otwarci, że widzieliśmy już wszystko, ale żyjemy w swoim zamkniętym świecie, gdzie każdy myśli i wygląda tak samo, a za inność uważa się tylko drobne oryginalności. Nie widzieliśmy jeszcze świata, nie potrafimy docenić tego co daje nam różnorodność gustów i charakterów
Boli mnie poziom jaki reprezentują Ci, którzy oficjalnie modą się zajmują. Do tego dochodzi kwestia projektantów. Tych z osobna opisałem w poprzednim poście, poziom jest bowiem bardzo skrajny. Są tacy, którzy swoją pomysłowością odlecieli do gwiazd. Inni natomiast są chwaleni za coś, co ani jakością, ani innowacyjnością nie zasługuje na promocję nawet w małym stopniu. Fashion Week powinien dyktować trendy w naszym kraju, nie aspirując już do poziomu zagranicznego, natomiast nie dość, że dobrzy projektanci nie ubierają naszego społeczeństwa, to jeszcze ustępują oni kompletnej hołocie. Większość z Was nie potrafiłaby zestawić ubrań z nowej kolekcji Boli, bo większość z Was jest po prostu ograniczona do czerni i szarości, które pojawiają się na każdym kroku. To świadczy właśnie o tym, jak bardzo nie mamy prawa wypowiadać się na temat różnorodności.

Poziom samej imprezy? Oczywiście jeszcze gorszy niż zwykle. Brak profesjonalizmu w postępowaniu, pomyłki na pokazach, takie jak zapowiedź innego pokazu niż ten, który się zaczyna, zaproszenia przez radiowęzeł na nieodpowiednią salę, czy awaria prądu podczas pokazu. Nowe miejsce, w którym odbywał się miniony Fashion Week miało, według mnie, ciekawy klimat, było bardzo spójne i miało sporo plusów, przynajmniej dla mnie. Minusem jednak było o wiele mniej miejsca dla widowni pokazów oraz bardzo mało miejsca w korytarzu przed salą pokazową głównej alei. Kolejka kończyła się prawie w press roomie, z którego nie można było w pewnych momentach wyjść. Tak czy inaczej było kilka plusów. Przede wszystkim zostałem doceniony jako blogger i tym razem pojechałem na wydarzenie z zapewnioną akredytacją na swoje nazwisko. Na samej imprezie bawiłem się nieźle, głównie dzięki znajomym, przyjaciołom oraz kilku bardzo dobrym kolekcjom. Niemniej jednak to była najgorsza edycja, moja modowa działalność została na imprezie mocno skrytykowana, a ciąg nieszczęść po wydarzeniu ciągnie mi się do dziś. W związku z tym wszystkim, nie wiem czy wybiorę się na kolejną edycję Fashion Weeku, ale jeśli tylko dostanę akredytację, mimo tych gorzkich żalów, rozpatrzę taką opcję. Póki co jestem mocno rozczarowany wieloma kwestiami, wszystko odbija mi się czkawką do dziś, a to zapewne nie koniec atrakcji. Mam dość. Ja - kosmita, bo tak nazwał mnie jeden z fotografów, zapraszam do obejrzenia bardzo prywatnej fotorelacji oraz do zapoznania się z moimi stylizacjami.

Chciałem jeszcze podziękować za nieocenione wsparcie Paulinie oraz Maciejowi. To w tym świecie bardzo dużo.



with Ania, Paulina, Mateusz, Marcin, Asia, Damian, Gosia


with Adam, Michał, Mateusz, Piotr, Wiktoria, Magda


with my queen Ania


with Maciej and Paulina


with Dawid and Monika


with Monika


with Maciej, who is designer of my look


with very kind fan


with Paulina, fot. Mathell


Dawid, me and Maciej


made by Dawid


presentation of Acephala's new collection


in Fashion Week's magazine



.................................................................................................................
My outfits:


 fot. Mr. Faceless

fot. Damian Haracz/Damianomodo

16.04 Thursday look:
Jacket - Next
Long Shirt - DIY
Pants - Zara
Bag - Kosmos
Hat - PolkaP
Eyewear - RayBan
Watch - StyleEntry




Za tą stylizację zostałem skrytykowany TUTAJ, a właściwie porównany z żydem. To nie sama stylizacja i pomysł na nią został skrytykowany tylko efekt. Do cholery jasnej czy to są żarty? Czy już nie wolno założyć kapelusza, zapuścić brody itd? Nie mam nic wspólnego z kulturą żydowską, a mimo to automatycznie ludzie tak mnie odbierają. Czemu? Bo nikt w tym ograniczonym umysłowo kraju nie ma odwagi chodzić w kapeluszu z brodą. Zachwycamy się takimi panami na instagramach i pinterestach, a w rzeczywistości narzucamy pewne łatki komuś kto jest nieprzeciętny i kto sięga po rozwiązania, które pasują do jego urody. Broda i kapelusz mi pasują, długie koszule itp. są światowym trendem. Zatem mam nadzieję, że rozumiecie, iż to jest właśnie moda, zabawa formą i szukanie rozwiązań, a nie szary dres!

Chciałbym tu podziękować bardzo Sandrze, która mianowała mnie ambasadorem marki Kosmos, za to, że mogłem zaprezentować jej wspaniałą torbę 'Kajko' na Fashion Weeku. W przyszłości opowiem i pokażę Wam o Kosmosie więcej. Zachęcam również do sprawdzenia marki Napapijri, której miałem na sobie buty. O niej też opowiem Wam przy okazji.





17.04 Friday look:
Coat - Maciej Redo
Suit - Maciej Redo
Shoes - Kent/Domodi
Bag - nn
Eyewear - Carry




Chciałbym bardzo podziękować Maciejowi, dzięki któremu miałem, pierwszy raz w życiu, okazję poczuć, jak to jest, gdy projektant szyje coś specjalnie dla Ciebie na miarę. Według niektórych, całkiem słusznie, to moja najlepsza dotychczasowa stylizacja.





18.04 Saturday look:
Polo Neck - Next
Pants - Zara
Shoes - Zara
Bag - New Yorker
Hat - PolkaP
Scarf - nn
Belt - Jarosław Ewert
Eyewear - Brylove

Tu natomiast chciałbym ogromnie podziękować dwóm przesympatycznym projektantkom z Wrocławia - Ewie i Marcie - które stworzyły w ramach swojej marki - Stepaniuk & Adamska - ten wyjątkowy płaszczyk/narzutkę. Już jesienią wypatrzyłem go na TYM zdjęciu i stwierdziłem, że to idealne wyzwanie dla mnie, wiecie bowiem, że uwielbiam wszystko co żółte. W głowie stworzyłem całą stylizację i czekałem na przesyłkę do kwietnia. Gdy płaszczyk przyszedł do mnie kilka dni przed FW uświadomiłem sobie, że wyzwanie trochę mnie przerosło. Mam na myśli to, że ubranie jest piękne, niebanalne, daje pole do popisu, natomiast jak dla mężczyzny, jest chyba za trudne do udźwignięcia. Związałem się w pasie, przez co uzyskałem efekt podchodzący pod sukienkę, natomiast rozwiązane wyglądało na mnie źle - look jak najedzona pszczółka maja. Tak czy inaczej efekt jest bardzo kontrowersyjny, ale modą trzeba się bawić i eksperymentować. Ja zyskałem nowe doświadczenie, miałem do czynienia z oryginalnym ubraniem, a przy okazji mogę Wam zaprezentować i polecić markę Stepaniuk & Adamska. Nie żałuję!






19.04 Sunday look:
Blazer - nn
Polo Neck - Next
Pants - Bershka
Eyewear - Pull&Bear

Na koniec jeszcze raz dołączam podziękowania dla sklepu Mivo, który udostępnił mi te fantastyczne buty marki Gant. Wrócimy do nich w przyszłości.





FashionPhilosophy Fashion Week Poland April 2015 1/2


niedziela, 26 kwietnia 2015

Hi ;)

Last week was the 12th Fashion Philisophy Fashion Week Poland held in Łódź. Many fashion shows, a lot of interesting people and obviously a big holiday for me because as you already know, I love fashion events. I will write about the overall of the event in my next post. Today, I want to write few words about all fashion shows I saw for the season autumn/winter 2015/2016.


Tydzień temu odbyła się 12 edycja największej imprezy modowej w Polsce - FashionPhilosophy Fashion Week Poland. Przez cztery dni, dziesiątki projektantów zaprezentowało swoje kolekcje na sezon jesień/zima 2015/2016. Więcej o moich wrażeniach napiszę w prywatnym poście, co nastąpi za kilka dni, dziś natomiast chciałbym Wam zrelacjonować Fashion Week od strony 'nowości' na wybiegu.

Dodam, że tym razem nie męczę Was zdjęciami z telefonu, pokusiłem się na te od fotografów. Co najważniejsze, chcę krótko opisać tylko te kolekcje, które zobaczyłem na żywo. Na niektórych pokazach niestety nie miałem przyjemności być obecnym, dlatego nie czuję potrzeby nawiązywania do nich. Kolekcje opiszę chronologicznie. W większości prezentacji dopatrzyłem się ulubionej sylwetki, co postanowiłem zaznaczyć na dołączonych zdjęciach, jako 'najlepszy look pokazu'. Zapraszam do przeczytania moich subiektywnych refleksji, na temat przedstawionych kolekcji.








fot. Mike Van Der Ent Pasarella

KOPI - off out of schedule - 16.04.2015

Zaczynam od jednej z moich ulubionych kolekcji, przedstawionych podczas minionej edycji Fashion Weeku. To pierwsza, pełna kolekcja Natalii i wiedziałem, że nie mogę jej przegapić, od kiedy zakochałem się w jej przezroczystych kopertówkach, wypchanych kolorowymi piórami. Spodziewałem się, że będzie pastelowo i tak było. Co prawda pierwsze sylwetki, które pojawiły się na wybiegu były ciemne, wystraszyłem się, że cała kolekcja taka będzie, ale na szczęście najlepsze było później. Genialne zestawienia kolorystyczne, świetne wzory i ciekawe formy. Kolekcja na jesień/zimę jest kolorowa, ale dostosowana do pory roku - oferuje bowiem rękawice. Całkiem szczerze, wybrany przeze mnie, najlepszy look z pokazu jest jednym z najlepszych jakie widziałem w Łodzi. Podkreślę tu innowacyjność kolekcji i kreatywność projektantki. Kto chciałby mi kupić płaszcz ze zdjęcia po lewej? ;)





WALERIA TOKARZEWSKA-KARASZEWICZ - off out of schedule - 16.04.2015

Jak się okazuje projektantka jest ze Szczecina i za to moja sentymentalna dusza przyznaje duży plus. Niemniej w Łodzi jeszcze tego nie wiedziałem, a i tak się zakochałem. Nie przepadam za kolorowymi ubraniami, stylizowanymi na vintage, ozdobionymi milionem kolorów i kwiatuszków. Ta kolekcja zakrawa bowiem o kicz. Na szczęście broni się i zachwyca, ponieważ jest świetnie wykończona, a detale robią ogromne wrażenie. Oczywiście występują tu nieznośne artykuły, takie jak rajstopy, które dają wrażenie, jakby modelki były przed chwilą lalkami z porcelany i na chwilę zamieniły się w kobiety. Z drugiej strony żakiecik na trzecim zdjęciu jest po prostu arcydziełem. Nie wiem jak sklasyfikować ten styl, światowa moda z pewnością to nie jest, ale przyznam, że chylę czoła.




fot. Mike Van Der Ent Pasarella

ALEKS KURKOWSKI - designer avenue - 16.04.2015

Tylko trzy zdjęcia, bo mało jest zdjęć w internecie, zresztą nie ma czego żałować. Nudy. Czarne ubrania potrafią być ciekawe, ale tu jest po prostu poprawnie. Oczywiście nawet nie próbowałem szukać najlepszego looku z kolekcji. To nie moja bajka, szukam i wymagam czegoś świeżego. Fashion Week ma wyznaczać trendy, a nie promować poprawność. Przy okazji relacji poprzedniej edycji (TUTAJ), napisałem, że liczę na to, iż projektantka wreszcie sięgnie po kolory. Nadzieja matką głupich.





ROMANA - off out of schedule - 16.04.2015

Pierwsze moje słowa, które wypowiedziałem w trakcie pokazu do kolegi siedzącego obok to "przerost formy nad treścią". Oczywiście, uwielbiam zabawę formą, krojem, niebanalne spojrzenie na modę. Niemniej większość z tych rzeczy nie nadaje się na ulicę. Uważam, że każdy kolor i wzór, odpowiednio zestawione mogą się sprawdzić w praktyce, jednak nie zawsze dotyczy to formy. Nie wiem czy granatowy płaszcz na dole jest idealnym rozwiązaniem... gdziekolwiek, począwszy od wycieczki do sklepu po bułki. Niemniej jednak na spokojnie w domu przejrzałem zdjęcia z pokazu i jestem skory pochwalić kilka sylwetek. Inaczej, jestem w stanie pochwalić wszystkie sylwetki, ale tylko jako sztukę. Zastanawiałem się, który look powinien zdobyć łatkę najlepszego i dylemat mnie pokonał. Aktualnie obstawiam pierwszą lub ostatnią sylwetkę.





DAWID TOMASZEWSKI - designer avenue - 16.04.2015

Wszyscy się tym panem zachwycają, a czy faktycznie jest aż tak genialny? Kolekcja przedstawiona w poprzedni czwartek faktycznie miała ciekawy charakter, kilka sylwetek było na światowym poziomie, mimo iż zostały one stworzone kilka lat temu. Zdjęcia w ograniczonej ilości i jakości nie oddają wrażenia jakie robiły kreacje, niektóre podchodziły nawet pod haute couture. Wiem, że przesadziłem, ale faktycznie takie było wrażenie, co nie zmienia jednak faktu, że jest to tylko trochę lepsze od pracy większości polskich projektantów. Określiłbym to bardziej jako dobrą kostiumologię i krawiectwo haute couture, niż kreowanie nowych trendów.





ODIO TEES & JAKUB PIECZARKOWSKI - off out of schedule - 16.04.2015

Ponownie moja ulubiona para projektantów (patrz TUTAJ) mnie nie zawiodła. Są jeszcze bardziej kreatywni i abstrakcyjni. Tym razem jednak mam wrażenie, że zarówno mentalnością jak i przystępnością pod każdym względem oddalają się oni od świata. Wylecieli gdzieś w kosmos ze swoimi głowami pełnymi szalonych pomysłów, nie chcą się podzielić swoim otoczeniem, a do tego każą na siebie czekać. Metaforycznie ująłem kilka faktów. Generalnie kocham i uwielbiam ich twórczość, są dowodem na to, że można robić w naszym kraju coś absolutnie innowacyjnego, niemniej jednak moda jest przecież dla ludzi, a nie dla Witkowskiego i innych kosmitów. Cenowo bowiem nigdy nie będzie mnie na nich stać, a ubrań kategorycznie nie pożyczają. Nie wiem, czy warto się zamykać w swojej idealnej skorupie.





BERENIKA CZARNOTA - designer avenue - 17.04.2015

Pierwszy piątkowy pokaz zrobił dobre wrażenie. Na samym pokazie trochę na siłę szukałem czegoś co mnie zachwyci, oczywiście od razu zakochałem się w hicie kolekcji - sweterku z mojej ulubionej sylwetki - chcę, pragnę. Tak czy inaczej dopiero na zdjęciach zobaczyłem jak spory potencjał ma całość. Zazwyczaj na żywo kolekcje robią na mnie lepsze wrażenie, widzę je w ruchu, lepiej widzę fakturę. Na tej edycji Fashion Weeku było odwrotnie, dopiero na zdjęciach odkrywam magię sylwetek, które wcześniej wydawały mi się oczywiste. Kolekcja nie jest jakaś światowa, ale jest dobra. Grube skarpetki ze szpilkami, łączenie przeróżnych materiałów i faktur, odważne formy. Podoba mi się taki ekstrawagancki minimalizm.






PIOTR DRZAŁ - studio - 17.04.2015

Ile dyskusji przeprowadziłem po tym pokazie. Wszyscy byli zachwyceni. Ja nie doszukałem się niczego nowego, niczego co uzasadniłoby nazywanie projektanta projektantem, czyli kreatorem. Kolekcja świetna, spójna, schludna, niebanalna, dobrze uszyta. Gdyby faceci się tak ubierali byłbym baaardzo szczęśliwy. Niemniej jednak ja wymagam od projektantów kreatywności. Nie tylko bycia dobrym obserwatorem i krawcem, ale i kreatorem, twórcą. Dobrych krawców odsyłam do butików i pracowni sieciówek, na Fashion Week zapraszam ludzi z nowymi pomysłami.



fot. Mike Van Der Ent Pasarella


WOJTEK HARATYK - studio - 17.04.2015

No sieciówka to nie jest, ogólnie jest nieźle, ale powtarzać się nie będę. Sytuacja podobna jak wyżej. Oczywiście pojedyncze ubrania w zestawieniu z czymś ciekawym mogłyby dać genialny efekt, tutaj mamy trochę takie wspomagacze, które samodzielnie dużego wrażenia na mnie nie robią. Total look w paski został moim ulubionym już na pokazie, ale to, że ulubiony nie znaczy, iż zachwycający. Mało tego, wystarczy spędzić trochę czasu w poszukiwaniu światowych projektantów by natknąć się na prawie identyczny komplet od projektanta Nicomede Tavalera, zobacz zdjęcie TUTAJ. Poza tym moim subiektywnym okiem wybrałem cztery najlepsze sylwetki, co oznacza, że reszta była nudniejsza.







JACOB BIRGE VISION - designer avenue - 17.04.2015

Nie znalazłem zdjęć wszystkich sylwetek z pokazu, co oczywiście może oznaczać, iż za słabo się postarałem. Zdjęcia do postu zbierałem i sklejałem cztery dni, inne obowiązki mnie przygniotły, zatem musicie wybaczyć mi ten brak dociekliwości w poszukiwaniach. Kolekcja jedna z najlepszych tego wydarzenia. Minus za to, że wiele ciekawych materiałów nie zostało zrobionych przez samego Kubę, ale zwycięzca Project Runway i tak się obronił. Obstawiam, iż jest to słabsza półka światowego poziomu. Innymi słowy jest najgorszy z najlepszych, ale tu droga do sukcesu jest już prosta. Nie znam mody od podszewki. Nie wiem czy cokolwiek z kolekcji jest całkiem innowacyjnym pomysłem, ale ubrania na modelkach robią ogromne wrażenie. Wybrałbym ulubiony look z pokazu, gdybym tylko operował wszystkimi zdjęciami.





fot. Mike Van Der Ent Pasarella; KOWA-Berlin

FEMESTAGE EVA MINGE - designer avenue - 17.04.2015

O to co ideologia i nazwisko, bądź co bądź wypracowane, potrafią wypromować na rynek. Sylwetka na pierwszym zdjęciu mówi sama za siebie - 'jestem syrenką Arielką, ale wyrosły mi nogi i mieszkam na Hawajach'. Generalnie tragedia, poziom jak z taniego sklepu wysyłkowego. Brawo za odważne połączenie kolorów i faktur na ostatnim zdjęciu, ale czy efekt jest udany... nie wiem. Wiem natomiast, że udało mi się wybrać ulubiony look z kolekcji. Nie jest światowy, ale widzę w tym zestawie wiele dobrze ubranych Azjatek, które z pewnością stworzyłyby z  odpowiednimi dodatkami genialną całość. Może i Rihanna, której styl uwielbiam, wskoczyłaby w tym na swój jacht. Może look ma potencjał i dlatego został moim ulubionym. Pamiętajmy tylko, że ulubiony nie znaczy dobry.






ŁUKASZ JEMIOŁ BASIC - designer avenue - 17.04.2015

Jak tylko słyszę 'Łukasz Jemioł' to od razu przewraca mi się obiad w żołądku. Nudy, szarości, ogromny tupet, brak szacunku, talent utracony, być może, gdzieś kilka sezonów temu. Kolekcja propagująca hasła antywojenne może i niesie przesłanie, ale jak sobie napiszę 'no war' na czole będzie równie efektownie. Potencjał kolekcji zgnił, tak jak zgniłe są jej kolory. Już nie mogę się doczekać nadchodzącej zimy, yay ;/






BAJER OLA BOLA - designer avenue - 18.04.2015

Bola podąża tą samą drogą co duet Odio & Pieczarkowski. Póki co jest jeszcze na naszej planecie, a już osiągnęła bardzo wysoki poziom, rozwija się prężnie. To zdecydowanie jedna z najlepszych kolekcji. Szalona, pełna wzorów, abstrakcyjna, a jednak wciąż przystępna i bardzo spójna. Tak właśnie ja chciałbym chodzić po ulicach (gdyby tylko ulice były tolerancyjne). Piotr Drzał powinien projektować dla sieciówek, ubierających facetów nieinteresujących się modą, a Bola dla tych, którzy kochają zabawę w modzie. Bola jest dowodem na to, że MOŻNA i nikt mi nie powie, że moda nie może być innowacyjna, oraz więcej niż dobrze uszyta. Nikt mi też nie powie, że w modzie wszystko już było, bo jak się chce to się potrafi. Właśnie tutaj Pan Drzał i Pan Haratyk zostają dla mnie w tyle, mimo potencjału w jakości (odnoszę się do opisów pod ich kolekcjami, oraz do dyskusji z ludźmi po pokazach).






GAVEL - studio - 18.04.2015


Na pokazie było fajnie, bo w soundtracku do pokazu znalazła się Rihanna. To tyle. Kolekcja to dno. Podoba mi sie Pani w zielonym zestawie, ale dlatego, że kolor i potencjał materiału jest fajny, a efekt jest spójny i z charakterem, ale na tym już naprawdę koniec plusów. Proszę mi powiedzieć, czy dobry projektant pokaże na wybiegu modela w samym plecaku i absolutnie banalnych spodniach? Do tego w kolekcji na jesień zima? Na stronie ELLE przeczytałem, że kolekcja jest odpowiedzią na "skomplikowany proces homogenizacji kultury i islamizację świata". Zatem niewątpliwie różowa mini i t-shirt z czaszką są idealną odpowiedzią na te zagadnienia. Ot mamy poziom naszego tygodnia mody!





fot. Mike Van Der Ent Pasarella

MALGRAU - designer avenue - 18.04.2015

Ku mojemu zaskoczeniu za najlepszy look kolekcji wybrałem ten po środku. Jest elegancki, gustowny, trochę tajemniczy. Zbyt prosty jak dla mnie, ale coś mnie w nim przekonało. Sukienka we wzory... uwielbiam wzory, ale muszę być choć trochę obiektywny. Kolejna edycja pod rząd - nudy!!!!





NANKO - studio - 18.04.2015

Nie jest źle. Look po środku - gdyby faceci się tak ubierali. Sam bym się tak ubierał na ulicę. Nie ma w tym ani szczególnej innowacyjności, ani zaskakujących efektów, niemniej jednak nie jest źle. Jak na polski poziom jest wręcz całkiem dobrze.





JAROSŁAW EWERT - designer avenue - 18.04.2015

Mój kochany Ewert (moja przyjaciółka przez długi czas myślała, że Jarosław ma tak na imię, ponieważ często jestem zmuszony mówić 'płaszcz Ewerta') się rozwija. Każda kolekcja jest jeszcze bardziej dopracowana jeśli chodzi o jakość, jeszcze bardziej spójna i porywająca serca widowni. Według wielu to najlepszy pokaz minionej edycji Fashion Weeku. Dla mnie to wysoki poziom, ogromna pasja, wielki talent i gust, ale... mam bardzo mieszane uczucia. Codziennie mam inne zdanie na temat tej kolekcji. Nie zachwyciła mnie tak jak poprzednie. Formy i materiały, chociaż genialne pojawiają się już któryś raz, a nawet jeśli nie, to nie są szczególnie innowacyjne. Wybrałem za najlepszy look ten total błękit. Wolę czerwień i czerń od błękitu, ale dla mnie to połączenie jest już oczywiste. Sam biegałem tej zimy w czarnych spodniach, płaszczu i czerwonym golfie po Szczecinie. Czym zatem mam się zachwycać? Zachwycam się błękitnym lookiem, którego forma i materiały są genialne, ale kolorystycznie nie jest dla mnie idealny, jest lekko mdły. Nie zrozumcie mnie źle. Kocham tego Pana za to co robi, jak wysoki poziom mody wprowadza na nasz rynek, za wszystko. Tym razem jednak nie było nic co by mnie zachwyciło, bo albo są to rozwiązania po prostu ładne, albo takie, które sam od dawna noszę. Gdzie zatem innowacyjność, którą ten pan wykazuje? Tym razem zaplątała się gdzieś we frędzle pięknych rękawic, które oczywiście na świecie nie są niczym nowym. Może jak się spotkam z kolekcją kolejny raz, to będę miał okazję zmienić zdanie.




fot. Agata Kubis


ACEPHALA - studio - 18.04.2015

Od teraz słowo 'Acephala' będzie dla mnie synonimem słowa 'profesjonalizm'. Od poprzedniej twórcy marki edycji są ze mną w kontakcie, a ilość informacji prasowych na temat kolekcji, jakie zostały mi niedawno przysłane wprawia mnie w osłupienie. Mając zatem wiedzę na temat kolekcji, mogę śmiało interpretować efekty. Kolekcja jest próbą rozmycia granic między tożsamością kobiety, mężczyzny i dziecka. Płynnie przeplata umysły wszystkich grup, motywując do zabawy stylem. Do kobiecej garderoby świetnie wkrada się wiele męskich rozwiązań, oraz sporo infantylności. Są bowiem ciężkie formy, delikatne kolory i rysunki, materiały mięciutkie i delikatne, ale również te mocne, z charakterem. Marka Acephala aspiruje do rangi światowej i jest na dobrej drodze. Póki co to dopiero druga kolekcja, sylwetek nie było też zbyt wiele. Projekty nie robią tak dużego wrażenia, jak u niektórych, ale są na wysokim poziomie i mają ogromny potencjał. Twórcy skupili się na najdrobniejszych szczegółach, co można przeczytać w ich informacji prasowej (kto chętny niech do mnie napisze). O banalności nie ma mowy, chociaż część kolekcji jest dość oczywista. Jako najlepszy look chciałem wybrać pierwszy garnitur, ale wybrana ostatecznie sylwetka łączy wiele motywów kolekcji, oraz łączy ubrania w intrygujący sposób. Trzymam kciuki za markę, która stawia na wysoką profesjonalność.




fot. Mike Van Der Ent Pasarella

KĘDZIOREK - designer avenue - 18.04.2015

Brak mi słów. Powiem szczerze, że nawet ostatnia kolekcja była lepsza. Też miała nudne formy, ale przynajmniej wykorzystano fakturę, która zmieniała ułożenie po dotknięciu. Mam wrażenie, że te ubrania, to worki na śmieci dla otyłych kobiet. Zero innowacyjności, kompletna przewidywalność. Przecież puchowa kurtka na drugim zdjęciu jest już tak oklepana, że brak słów, a sam Jarosław Ewert szyje takie od dwóch sezonów, przy czym i on nie był pierwszy. Przezroczysta kamizelka na środkowym zdjęciu do reszty psuje mi humor. Już nie mówię o tym, że szyje się takie w naszym kraju od wielu sezonów, a przecież projektant ma kreować nowe dzieła, ale muszę zwrócić uwagę na fakt, że takie same zostały przedstawione na minionym Fashion Weeku aż trzy razy!!! W tym, co mnie bardzo dziwi w kolekcji Mguela Vieira, który powinien przecież przywieść nam do kraju światowe pomysły. O nim jednak za chwilę. Ja się tylko pytam z jakiej racji takie gromkie brawa po pokazie pani Joanny, oraz tyle kwiatów? Wypisuję się z tego zamieszania.




MIGUEL VIEIRA - designer avenue - 18.04.2015

Skrajne odczucia. Zaczynamy od zachwytu kilkoma sylwetkami, które świetnie łączyły ze sobą print z niebanalną formą. Dalej widzimy całe białe i bordowe sylwetki, które zachwycają z trochę mniejszą siłą. Po środku (między zachwytem, a rozczarowaniem) widzimy genialnie skrojone garnitury, wysokiej jakości, które sam widziałbym w swojej szafie, ale do cholery nie na wybiegu. Ładnie szyć może dobry krawiec, a nie projektant - twórca. No i nagle trafiamy na przezroczystą, czarną kamizelkę/płaszczyk, której zdjęcia już nie dołączałem, ale wygląda prawie identycznie jak ta z kolekcji Kędziorek. Brak słów. Rzygam już tym, widziałem taki produkt na tej edycji o kilka razy za dużo, nie wspominając o showroomach, a po projektancie z zagranicy spodziewałem się czegoś więcej. Może i wymagam zbyt wiele, ale jeśli nikt nie będzie stawiał tej poprzeczki wysoko, to poziom nigdy nie będzie rósł!!!!





KLAUDIA MARKIEWICZ - designer avenue - 19.04.2015

Dopiero druga kolekcja, a efekt jest świetny. Niebanalnie, innowacyjnie, spójnie, z pomysłem. Nie mówię, że kolekcja jest idealnie w moim guście, ale nie zmienia to faktu, że pewnie na miejscu kobiet wskoczyłbym w kilka zestawów. Pełen zachwyt osiągnąłem, kiedy Klaudia powiedziała mi, iż materiały stworzyła sama. Chapeau bas!






MACIEK SIERADZKY. - designer avenue - 19.04.2015

Powiem szczerze, że jadąc na fashion week, przeczytałem w pociągu relację z warszawskiego pokazu, który odbył się kilka dni wcześniej. Oczywiście post napisał najlepszy Tobiasz Kujawa, ale nie na swoim blogu. Tak czy inaczej byłem ciekawy czy zgodzę się z jego opinią. Oczywiście jak zwykle się zgadzam, ale nie będę szukał tego posta, by opisać to swoimi słowami. Moje pierwsze skojarzenia kolekcji? Średniowieczne sado-maso! Nie wybrałem tych najbardziej skrajnych sylwetek, w sumie żałuję, ale kolekcję, też nie całą, zobaczyć możecie TUTAJ. Podoba mi się wykorzystanie czerwieni, również dlatego, że same projekty, które przypadkiem mają czerwony kolor, robią na mnie wrażenie. Jako najlepszy look wybrałem ten na pierwszym zdjęciu, ponieważ (tutaj głównie futrzany płaszcz) mimo iż jest prosty, ma spory potencjał - wydaje się wygodny, na zimę idealny, a przy tym niebanalny.



Więcej o samym wydarzeniu, oraz moje stylizacje już za kilka dni :)





Layers #2


niedziela, 12 kwietnia 2015

Hi ;)

Inspiration to make this look was my outfit, which I have posted a few months ago - Layers.


Inspiracją do stworzenia tej stylizacji było zestawienie, które przedstawiłem Wam kilka miesięcy temu - Layers.














Jacket - Next
T-Shirt - Givenchy
Shirt - John Lewis
Pants - Bershka
Shoes - Rick Owens
Bag - Bagsy
Hat - PolkaP
Watch - StyleEntry
Eyewear - Ray-Ban


photos by Mikołaj Tyliszczak